Kontuzje przychodzą i odchodzą...
Przez dłuższy czas od otwarć na Burn Bowl nic specjalnego się nie działo.
Długa droga o kulach i dochodzenie do normalności w każdym aspekcie życia.
Dziś jest już lepiej, po dokładnie 3 miesiącach od złamania mogę już samodzielnie chodzić, a nawet udało mi się wyjść na rower w jeden słoneczny dzień.

O dziwo z nogą jest całkiem nieźle, mimo, że opuchlizna schodzi bardzo powoli to naprawdę z każdym tygodniem czuje, że noga jest silniejsza i zdążę ją ogarnąć do wyjazdu.
W połowie miesiąca zapowiada się super trip do Kluszkowców z ekipą DIRT IT MORE i budowa trasy na Joy Ride Fest 2013, który odbędzie się tam 24- 26 Maja http://www.extremeseries.pl/sony-vaio-joy-ride-fest-kluszkowce/
Po ostatniej wyprawie zapowiada się duża porcja jazdy i doborowej błazenady z kolegami.


Teraz pozostaje nam czekać na wiosnę i mimo, że na razie na to nie wygląda to coś czuję, że już za 2 tygodnie będziemy śmigać sobie po dworze bez śniegu!
A puki co nie poddawajcie się i wbijajcie pojeździć na Bowla lub Dirtpark.

Komentarze
Publikowanie komentarza